Czy sąsiad może zażądać wycięcia drzew na twojej działce?

Rozrastające się drzewa to częsta „kość niezgody” wśród sąsiadów. W końcu mogą one zacieniać okna i panele fotowoltaiczne, a także robić bałagan w ogrodzie np. spadającymi liśćmi czy owocami. Czy w takiej sytuacji sąsiad może od nas zażądać wycięcia problematycznego drzewa? Odpowiedź znajdziemy w Kodeksie cywilnym.

Polskie prawo nie mówi o tym, jaką odległość od granicy działki należy zachować, sadząc drzewo. W teorii więc możemy posadzić je zaraz przy płocie. Jednak potem będziemy musieli zmierzyć się z prawnymi konsekwencjami, jeżeli roślina będzie przeszkadzać sąsiadom.

Pamiętajmy też, że do ziemi wkładamy zazwyczaj małą sadzonkę, która z biegiem lat będzie rosła i trzeba liczyć się z tym, że jej korzenie i gałęzie będą sięgać poza naszą działkę. Dlatego wybierając gatunek drzewa, trzeba zapoznać się z tym, jakiej wielkości będzie ostatecznie i dostosować do tego miejsce nasadzenia.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że drzewo jest tylko ozdobą i nie powinno wpływać negatywnie na dom czy ogród sąsiadów. Jednak rośliny o rozległych gałęziach mogą rzucać cień na okna, zwiększać zawilgocenie na elewacji albo zasłaniać promienie słońca docierające do instalacji fotowoltaicznej i zmniejszać jej efektywność.

Sąsiad może żądać usunięcia problematycznych gałęzi, ale nie całego drzewa

Art. 150 Kodeksu cywilnego stanowi, że jeżeli gałęzie czy korzenie sięgają posesji sąsiada, to może on od nas jako właścicieli rośliny, żądać ich usunięcia. Jeżeli tego nie zrobimy, sąsiad może zrobić to we własnym zakresie. Musi jedynie uważać na to, aby takimi zabiegami nie doprowadzić do obumarcia drzewa.

Aby usunąć problematyczne korzenie czy gałęzie sąsiad nie musi mieć naszej zgody, a do tego może obciążyć nas kosztami przeprowadzonych działań.

Sąsiad nie może jednak wkroczyć na teren naszej posesji po to, aby ściąć całe drzewo i nie może bez wyraźnej przyczyny tego od nas żądać. Jeżeli ścięcie gałęzi, które są na jego terenie, nie przyniesie oczekiwanych przez niego rezultatów, może wkroczyć na drogę sądową.

Dopiero w toku postępowania cywilnego sąd może orzec, że posiadane przez nas drzewo działa na szkodę sąsiada i wtedy trzeba będzie je wyciąć.

Owoce są nasze, tylko gdy pozostają na koronie drzewa

Zgodnie z Kodeksem cywilnym właściciel drzewa ma prawo do owoców, nawet jeśli rosną one na terenie innej posesji. Wyjątkiem jest jednak sytuacja, kiedy owoce spadną na ziemię. Wtedy stają się własnością osoby, do której ta ziemia należy. Potwierdza to art. 148 Kodeksu cywilnego, owoce opadłe z drzewa lub krzewu na grunt sąsiedni stanowią jego pożytki.

Jak daleko od granicy działki sadzić drzewa i krzewy?

W Kodeksie cywilnym nie zdefiniowano minimalnej odległości od granicy działki, którą trzeba zachować, sadząc drzewa i krzewy. Aby uniknąć późniejszych sąsiedzkich sporów, ta odległość musi być tym większa, im bardziej rozłożysta jest później roślina. Warto więc sięgnąć do wytycznych Rodzinnych Ogródków Działkowych:

  • krzewy owocowe – min. 1 metr,
  • drzewa owocowe, karłowate i ozdobne (nie wyższe niż 3 metry) – min. 2 metry,
  • drzewko moreli, leszczyna – min. 3 metry,
  • większe drzewa (np. czereśnia, orzech) – min. 5 metrów.
Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.