Tak źle na rynku domów nie było od lat

Według danych zebranych przez Główny Urząd Statystyczny w 2023 roku rynek budowy domów jednorodzinnych odnotował znaczące spowolnienie. Polacy rozpoczęli budowę około 70 tysięcy domów – od kilkunastu lat nie było tak słabego wyniku.

Największy boom w sektorze budownictwa jednorodzinnego przypadał na przełom 2021 i 2022 roku. W porównaniu z tym okresem, w ubiegłym roku rozpoczęto o jedną trzecią mniej budów. Rok 2024 może natomiast przynieść ponowne ożywienie na rynku budowy domów jednorodzinnych.

Główny Urząd Statystyczny przedstawił dane, z których wynika, że w roku 2023 rozpoczęto budowę mniej niż 70 tysięcy domów jednorodzinnych na własne potrzeby. To najsłabszy wynik od 17 lat – oznacza budowę mniej niż 2 domów na 1000 mieszkańców. Biorąc pod uwagę możliwości i potrzeby w tym zakresie, jest to bardzo mało.

Budownictwo jednorodzinne przeżywało ożywienie w 2021 roku, kiedy to koniunktura była bardzo korzystna dla inwestujących we własne nieruchomości. Załamanie nastąpiło w 2022 roku. Może się wydawać, że największy boom na domy jednorodzinne powinien nastąpić w 2020 roku, kiedy wraz z nastaniem pandemii upowszechniła się praca zdalna, stopy procentowe spadły, umożliwiając zaciągnięcie kredytu hipotecznego na 2-3 procent, a Polacy masowo zaczęli przenosić się poza miasta. Należy jednak pamiętać, że pandemia COVID-19 sprawiła też, że trudniej było uzyskać pozwolenie na budowę, utrudnione było szukanie działek czy załatwianie spraw w urzędach. Kredyty hipoteczne, choć tanie, nie były wcale tak łatwo dostępne – w szczególności dla przedsiębiorców i osób zatrudnionych na tzw. umowach śmieciowych. Banki wymagały też wysokiego wkładu własnego. Sytuacja poprawiła się dopiero z początkiem 2021 roku i wtedy też nastąpił boom w budownictwie indywidualnym. GUS podaje, że rozpoczęto wówczas budowę ponad 106 tysięcy domów.

Ożywienie wyhamowało rok później w związku z rozpoczęciem przez Radę Polityki Pieniężnej cyklu podwyżek stóp procentowych oraz agresją Rosji na Ukrainę, która spowodowała m.in. odpływ z naszego kraju fachowców zatrudnionych w branży budowlanej. Braki pracowników doprowadziły do wzrostu stawek za robociznę, do tego doszły również problemy z dostępem do materiałów i wzrost cen energii. Wszystkie te czynniki spowodowały, że wiele budów stanęło. Na rynku kredytów hipotecznych, po wprowadzeniu przez KNF bardziej restrykcyjnych zasad badania zdolności kredytowej, doszło do sytuacji, gdy trzyosobowa rodzina z dochodem ok. 10 tys. zł netto mogła na 30 lat otrzymać kredyt w wysokości niespełna 400 tys. zł. Biorąc pod uwagę przeciętny koszt budowy metra kwadratowego domu, można było za tę kwotę wznieść budynek o powierzchni jedynie 70-80 mkw. W ciągu ostatnich 3 lat budowa metra kwadratowego domu podrożała o 58 procent.

Warunki rynkowe w ubiegłym roku poprawiły się, jednak dane dotyczące budownictwa pokazują, że inwestorzy indywidualni rozpoczęli rekordowo mało budów – jedynie ok. 70 tysięcy. Poprawy można spodziewać się w bieżącym roku.

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.