Domy – wzrost popytu i cen

Trwająca już niemal rok pandemia nie pozostała bez wpływu na polski rynek nieruchomości. W tym czasie kupujący zweryfikowali swoje oczekiwania, czego efektem jest rosnący popyt na domy. Za tym idzie również wzrost cen tego typu nieruchomości.

Ostatnie miesiące były próbą dla niejednego gospodarstwa domowego. Z dnia na dzień zostaliśmy zamknięci w swoich mieszkaniach, a ich nieduża przestrzeń musiała służyć za miejsce pracy, szkołę i oczywiście spełniać swoje funkcje mieszkaniowe. Ten czas pokazał, że funkcjonowanie w ten sposób na dłuższą metę jest wykańczające, a balkon, taras, czy ogród są w takim wypadku niezbędne, aby można było spędzić czas na zewnątrz, gdy należy unikać wychodzenia z domu. Nie każde mieszkanie jednak posiada takie udogodnienia.

Z początkiem pandemii eksperci przewidywali, a osoby zainteresowane zakupem nieruchomości mieli nadzieję, że nastąpi spadek cen mieszkań. Okazało się jednak, że mimo chwilowego spadku sprzedaży i podniesionych wymagań banków wobec kredytobiorców, rynek mieszkaniowy pozostał niezachwiany. Co prawda ceny przestały rosnąć tak gwałtownie jak w roku 2019, ale na spadki nie ma co liczyć.

Rosnące ceny mieszkań, a także zmiana potrzeb związanych z codziennym funkcjonowaniem spowodowały, że klienci deweloperów coraz częściej zainteresowani są domami jednorodzinnymi. W cenie mieszkania w atrakcyjnej dzielnicy można bowiem kupić trzykrotnie większy dom na obrzeżach. Większy popyt oczywiście automatycznie przełożył się na wzrost cen tego typu nieruchomości. Jednak wzrosty dotyczą nie tylko rynku pierwotnego, podwyżki widoczne są także wśród ofert domów z drugiej ręki.

Okazało się, że dom to znacznie większy komfort życia, szczególnie dla rodziny z dziećmi. Fakt ten od razu zauważyli deweloperzy, którzy swoje zasoby gruntów zaczęli przeznaczać pod zabudowę jednorodzinną, bliźniaczą lub szeregową. Ich oferta jest mocno zróżnicowana, można bowiem wybierać wśród inwestycji z segmentu premium, jak i tzw. domów standard. Bez problemu znaleźć można także domy o powierzchni poniżej 100m. Takie nieruchomości są kompromisem pomiędzy dużym, drogim domem, na który nie każdy może sobie pozwolić, a przestrzenią, która wraz z kawałkiem ogródka daje znacznie większy komfort życia niż mieszkanie w bloku. W tym wypadku jednak również obowiązuje reguła, że im mniejszy metraż, tym wyższa cena za metr kwadratowy. Największym powodzeniem cieszą się domy o powierzchni od 100 do 120 m2 i to za metr takiej nieruchomości zapłacimy najwięcej.

Wzrosty widać właściwie na wszystkich największych rynkach – w Trójmieście, Warszawie, czy Wrocławiu. Jednak na wyższe ceny domów wpływ ma nie tylko pandemia, ale utrzymujący się od dwóch lat trend wzrostu cen materiałów budowlanych i robocizny. Na początku tego roku koszt budowy był wyższy o około 8 % w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Mowa tu o koszcie budowy domu w stanie deweloperskim. Ciężko ocenić różnicę w koszcie wykończenia, ponieważ przedział cenowy pomiędzy poszczególnymi materiałami, w jakim może poruszać się inwestor jest bardzo szeroki.

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.